3/30/2012

Louis Vuitton wcale nie pokazał najlepszych pasteli na ten sezon.


Józef Chełmoński, Bociany, 1900

Cudze chwalicie, swojego nie znacie. Dzień dobry. Zamiast siedzieć na style.com, proponuję przejść się do Muzeum Narodowego w Warszawie (ponowne otwarcie już w pierwszej połowie maja 2012). Przyznaję się teraz do własnej ignorancji - Chełmoński kojarzył mi się zawsze z końmi i brudnymi stopami niezbyt urodziwych wieśniaczek, ale te kolory są zachwycające. Silne, dość wysokie dzienne światło ze źródłem poza granicami obrazu. Harmonijna, spokojna kompozycja, horyzontalny układ przełamany wertykalnymi liniami sylwetki dziecka i mężczyzny oraz drzewa, na którym uwiły gniazdo lecące łukiem bociany. Chcę mieć znowu pięć lat i jeździć na wakacje do babci na wieś.

Uwaga dla brunetek - jeżeli macie śniadą cerę, będzie wam ładniej w złamanej niż w czystej bieli (patrzcie na tego mężczyznę, ma ogorzałą od słońca skórę, a to ecru wydobywa szlachetność z rysów, wydobywa je, ale nie wyostrza nadmiernie, czysta biel byłaby zbyt agresywna).

Uwaga dla fashionistów - co z tego, że to chłopska koszula, skoro mężczyzna ma na sobie coś o bardzo ładnym, bardzo prostym kroju. I jaki fajny kołnierzyk!

Uwaga dla fashionistów 2 - tak, to prawda, co piszą w Elle i w Glamourze, pastele dobrze wyglądają z bielą, a z czernią nieciekawie (widzicie, jak wyraziste są te kapelusze? gdyby czerni było na tym obrazie więcej, całkiem zdusiłaby pozostałe, bardzo subtelne barwy, zabrałaby im całą świetlistość). Więc jak już musicie chodzić w tym paskudnym cytrynowym (Li Edelkoort chyba upadła na głowę, żeby nazywać naszą erę erą żółci - żółty wygląda dobrze w domu, z białymi talerzami i sosnowym stołem, ale nie na bluzce czy torebce, na boga!), to noście go, proszę, ze śmietankowym, a nie resztkami czarnego po ubiegłym sezonie.

A jeśli już mowa o pastelach, to czy ten błękit i beże z obrazu Chełmońskiego nie są ładniejsze od miętowo-cytrynowo-lukrowego plagiatu Louis Vuitton, który wisi w Zarze?


2 comments:

  1. "Chełmoński kojarzył mi się zawsze z końmi i brudnymi stopami niezbyt urodziwych wieśniaczek" uwielbiam to zdanie! No i przynajmniej teraz nie będę się ślinić do Zary, tylko do Chełmońskiego! :D

    ReplyDelete
  2. Śliń się do Chełmońskiego, on w przeciwieństwie do Zary jest dobry jakościowo!

    ReplyDelete